Szukaj na tym blogu

czwartek, 6 marca 2014

Na szczęście świat jest raczej normalny,

bo opiera się na interesach, i chwała Bogu,
a gesty służą jedynie ich przyozdabianiu.
Taki cyrk  jak ten obecny  odbywa się co jakiś czas -dla dobrego samopoczucia ludzi zajętych interesami,
humanitarnie interweniowano  w byłej Jugosławii przy pomocy bombardowań.
Mały kraj został podzielony na siedem części i wtedy nie mówiono o  integralności.
Wystarczyła wola ludności jakiegoś obszaru aby wydzielać nowe państwo.
-Szukano nieistniejącej broni atomowej w Iraku kosztem ....ilu to tam musiało zginąć  cywilów
aby  się  o tym przekonać? O.K.
Twierdzenie, że nie byłoby Krymu, gdyby nie została złamana wynegocjowana umowa Sikorskiego ma dość mocne podstawy, przecież w czasie Majdanu Ruscy trzymali się z na dystans i nie było i żadnych doniesień o wojskowych  przygotowaniach.
Nie  chcesz widzieć  różnicy między
zmianą władzy z zachowaniem procedur demokratycznych  i zmianą władzy na drodze rewolucyjnej.
To nie jest  nie znacząca różnica.
Władza wyłoniona na drodze rewolucji jest nieprzewidywalna.
Rewolucjonistów nie obowiązują zobowiązania międzynarodowe.
Gdyby na fali Majdanu  do władzy doszli  wpływowi na nim  ludzie prawego sektora  mogliby np. wymówić zgodę na dzierżawę portu w Sewastopolu. Takie rzeczy każdy rząd powinien brać pod uwagę. Konieczność reakcji na  powstanie sytuacji rewolucyjnej u sąsiada obligowałaby każdy odpowiedzialny rząd.





 

Brak komentarzy: