bo opiera się na interesach, i chwała Bogu,
a gesty służą jedynie ich przyozdabianiu.
Taki cyrk jak ten obecny odbywa się co jakiś czas -dla dobrego samopoczucia ludzi zajętych interesami,
humanitarnie interweniowano w byłej Jugosławii przy pomocy bombardowań.
Mały kraj został podzielony na siedem części i wtedy nie mówiono o integralności.
Wystarczyła wola ludności jakiegoś obszaru aby wydzielać nowe państwo.
-Szukano nieistniejącej broni atomowej w Iraku kosztem ....ilu to tam musiało zginąć cywilów
aby się o tym przekonać? O.K.
Twierdzenie, że nie byłoby Krymu, gdyby nie została złamana wynegocjowana umowa Sikorskiego ma dość mocne podstawy, przecież w czasie Majdanu Ruscy trzymali się z na dystans i nie było i żadnych doniesień o wojskowych przygotowaniach.
Nie chcesz widzieć różnicy między
zmianą władzy z zachowaniem procedur demokratycznych i zmianą władzy na drodze rewolucyjnej.
To nie jest nie znacząca różnica.
Władza wyłoniona na drodze rewolucji jest nieprzewidywalna.
Rewolucjonistów nie obowiązują zobowiązania międzynarodowe.
Gdyby na fali Majdanu do władzy doszli wpływowi na nim ludzie prawego sektora mogliby np. wymówić zgodę na dzierżawę portu w Sewastopolu. Takie rzeczy każdy rząd powinien brać pod uwagę. Konieczność reakcji na powstanie sytuacji rewolucyjnej u sąsiada obligowałaby każdy odpowiedzialny rząd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz