[Autor: " @równy gość -blog Kuczyńskiego]
Wynikający z inwestycji kapitał to zakumulowana praca
– w dużej mierze praca umysłowa, dzięki ucieleśnieniu w maszynach
– zacznie trwalsza (i dlatego tak wysokowydajna) niż praca żywych ludzi.
Ponadto, maszyna zawiera „ziemię” (metale, minerały)
i napędzana jest „ziemią” (węglem, ropą czy gazem).
Ziemi nie trzeba karmić ani płacić
– tak jak ludziom, wystarczy zapłacić jakiś podatek albo rentę właścicielowi
(jeśli właścicieli jest mało, to i renta, choćby kosmiczna,
jest mniejsza niż wynagrodzenie ludzi, którzy wytwarzaliby daną produkcję).
W maszynach ucieleśniona jest praca i dorobek dawno już zmarłych
matematyków, fizyków, chemików, itd. oraz nauczycieli tych wszystkich przedmiotów,
którzy wykształcili kolejne pokolenia wynalazców.
W maszynach ucieleśniony jest ład i pokój społeczny,
który pozwalał specjalizować pracę i produkcję,
który pozwalał budować kapitał ludzki i społeczny.
Wszyscy ci dawno już zmarli
uczeni i wynalazcy, nauczyciele i mądrzy politycy
(którzy tworzyli dobre reguły współżycia społecznego),
którym kapitaliści zawdzięczają swoje maszyny i bogactwo,
nie są przez nich opłacani.
Cały ten dorobek naukowy i społeczny powinien spływać na spadkobierców
– całe społeczeństwo
(stosownie do osobistego wkładu w wytwarzanie bieżącego dobrobytu).
Krótko mówiąc,
własność pozwala zawłaszczyć pracę przeszłych pokoleń
i postawić obecne pokolenie niewłaścicieli w gorszej sytuacji.
Najlepszym sposobem na problemy kapitalizmu jest
sięgnięcie do jego istoty
(co wymyślono i udowodniono już dawno):
progresywne opodatkowanie majątku (także – pieniędzy).
Takie rozwiązanie nie zniechęca,
lecz zachęca do przedsiębiorczości
Problem polega na tym, że lud ciągle wierzy w „świętość” własności.
Ciemny lud wierzy,
że dochody i majątki najbogatszych są zasługą
ich wydajnej pracy, która pozwala im wytworzyć
i sprzedać reszcie społeczeństwa równowartość otrzymywanych dochodów.
[Ten sam autor:]
Im więcej zarabia prezes banku (i wytwórca jachtu),
tym mniejsze zatrudnienie i mniejsze dochody w całej gospodarce,
mniej ludzi pracuje w sektorze „normalnych” dóbr,
kupowanych przez zwykłych pracowników.
2 komentarze:
Im więcej zarabia prezes banku (i wytwórca jachtu),
tym mniejsze zatrudnienie i mniejsze dochody w całej gospodarce,
bo mniej ludzi pracuje w sektorze „normalnych” dóbr
(kupowanych przez zwykłych pracowników)? i to należy ogłosić jako prawo Kuczyńskiego Kota , podobne jak prawo Pitagorasa .
-Tego akurat nie powiedział/napisał
Kuczyński Piotr,
którego zasługą jest stworzenie najaktywniejszej w Polsce platformy wymiany myśli związanych z funkcjonowaniem rynków finansowych.
Internetowe interaktywne platformy tego typu -to szansa na racjonalizowanie rzeczywistości.
Co do mnie -dopytam autora.
-Rozumiem to w ten sposób,że za ruchem pieniądza podąża realna gospodarka: pieniądz w rękach najbogatszych napędza produkcję dóbr luksusowych. Ten sam pieniądz gdyby się znalazł w rękach najbiedniejszych rozkręcałby produkcje dóbr pospolitych dla większej ilości konsumentów i większej liczby producentów.
Czy w tym rozumowaniu tkwi błąd?
Moim zdaniem jest sensowne, i będzie, dopóki mi ktoś błędu nie wykaże!
Prześlij komentarz