Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 maja 2012

Nie mówmy o języku, mówmy o pojeciach

Informacje i  pojęcia.
Pojęcia są informacją,
ale informacja
nie musi być pojęciem.

W Polsce nie funkcjonuje-brakuje kilku pojęć,
natomiast funkcjonują  takie,
których jedynym uzasadnieniem jest to,
że są,  że,  funkcjonują.
Tych kilka których nie ma i te,  które są  uniemożliwiają
zrobienie adekwatnego opisu rzeczywistości
i wyznaczenie jej reperów-orientacyjnych.

Których  pojęć brakuje/które fałszują rzeczywistość?
Pierwszy przykład
Funkcjonuje,  i dobrze się ma,  pojecie
" wysokie podatki są  szkodliwe"
Sformułowane wprowadzające w błąd.
Nie w tym rzecz żeby  rżnąc biednych ludzi podatkami,
jak to się robi w  Polsce, -to praktyczne-
bo są z tego pieniądze,
których nie muszą wówczas  płacić bogaci  i...
wtedy łatwo wszczepić  ludziom
z dolnych szczebli drabiny podatkowej,
uzasadnione nastawienie
do tych  cholernych wysokich podatków,
które gnębią człowieka.

W Kanadzie,  jeżeli czyjś roczny dochód
spada zbyt nisko, to nie tylko nie płaci
od niego  podatku,  ale jeszcze
państwo zwraca delikwentowi
podatek obrotowy  WAT.
Nie jako gest wykonywany  tylko wobec biednych
Jeżeli biznes źle idzie  -nie przynosi dochodu, to
wówczas nie dusi się takiego "kapitalisty",
ale również odciąża licząc na to,  że jak stanie na nogi,  to
znowu zacznie przynosić podatkowy dochód państwu.

Drugi przykład.
W USA i we Francji mówi się o
obciążeniu ludzi bogatych wysokimi podatkami.
W Polsce funkcjonuje to jako informacja, ale nie jako pojecie.
Takie pojecie nie funkcjonuje jako operatywna rzeczywistość
-tylko jako  nonsens:  "To da tylko niewielkie pieniądze"
("Biedne" firmy na koniec 2011 r. 
trzymały na depozytach w bankach 203 mld zł 
wolnych pieniędzy, 
czyli równowartość 13,3 proc. PKB Polski.!)
-"zaraz uciekną  zabierając miejsca pracy"
Przyjżyjmy się Francji jak uciekają!

Brak komentarzy: