Podobno rynek robi to lepiej!
To zależy czy jest konkurencyjny czy nie.
Rynek weryfikuje konkurencja - gdy ustaje konkurencja
ustaje weryfikacja rynkowa.
Dzieje się tak wtedy, gdy któryś z podmiotów rynkowych
osiąga pozycje dominują na rynku,
wówczas rynek podporządkowuje się temu podmiotowi,
i weryfikacja rynkowa przestaje działać.
Skoro rynek przestaje działać, a jego weryfikacja,
jest pozorna, państwo nie tylko może
ale musi wkraczać.
Interwencja państwa może być skuteczna lub nieudolna.
A więc rezultat może być różny.
Jednak brak takiej interwencji oznacza nieuchronność...
Pytanie kto ma godzić się na nieuchronność kryzysu?
gdy kryzys ma charakter związany
z wolnym z de regulowanym rynkiem.
Kto gra w grę,
która ma kryzys wbudowany w swoje zakończenie?
-Kapitaliści na nieregulowanym rynku
spodziewający się wysokich nagród;
zgarniający je w czasie prosperity.
Jaki jest jednak sens ponoszenia kosztów kryzysu
przez tych którzy w tę grę:
"wysokie ryzyko- wysokie zyski" -nie grają,
ale skutki tej gry w której nie uczestniczą ponoszą?
W sytuacji pośredniej (niedoregulowania) jaką mamy teraz
państwo wkracza aby nie dopuścić do kryzysu.
Gracze w "ryzyko- wielkie zyski" nie tylko nie trąca ale
jeszcze na kryzysie zarabiają, a koszty ponoszą ci, którzy
w grze nie uczestniczyli.
Czy z tego należy wyciągnąć wniosek, że
państwo powinno dopuścić o kryzysu?
Co będą z tego mieli niegrający?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz