Szukaj na tym blogu

piątek, 2 listopada 2012

"Drobni kupcy nie są rynkowi" ?!

Znamienne przewartościowanie .
Teraz w Polsce monopole  świadczą o rynku,
a nie o jego braku.

Sieci i korporacje, monopole
Pod tekstem Joanny Erbel (witryna "Krytyki")broniącym drobnych kupców przed likwidacją
wpisał się:
Andrzej Kaznowski  - a więc tak  |193.239.37.Xxx |02.11.2012 09:50:42
Charakterystyczne dla osoby z tego kręgu swiatopoglądowego płytkie i
powierzchniowe rozumienie tematu. Kręcenie się w kółko na karuzeli, nie zdając
sobie sprawy, z czego jest ona zbudowana i jak działa. Z drugiej strony już Pani
wie, że system który Pani krytykuje podtrzymuje uprzywilejowanych, faworyzuje
sieciówki i korporacje. Nie wie pani jednak, że to, czym chce go Pani zastąpic
jest iluzją i nie ma prawa działac. Jest po prostu wewnętrznie sprzeczne.
Polecam pani wgłebienie się w naturę prawdziwego wolnego rynku i
przeanalizowanie tych 7 twierdzen o wolnym rynku, nie zas o banialukach
serwowanych przez HGW:

WR ma prawie same zalety: 1) daje najrowniejsze szanse
z mozliwych 2) jest baaardzo w zwiazku z tym demokratyczny 3) obniza bezrobocie
prawie do zera 4) sprawia, ze bogaca sie ludzie, a w konsekwencji maleja
negatywne zjawiska spoleczne 5) sprawia, ze bogaci sie panstwo 6) ogromnie
redukuje wplyw wszelkiej masci psychopatow i ich wladze nad niepsychopatami, 7)
przywraca naturalna normalnosc



To niezwykłe jak niszczenie wolnego rynku (monopoliści kontra drobni handlarze) można nazwać: obroną wolnego rynku.
Andrzej Kazanowski nie odniósł się do żadnego konkretu, do żadnego zarzutu,
wygłosił swoją litanię bez zrozumienia.
Wolny rynek wg. niego jest wtedy gdy jest zmonopolizowany, silny bije słabego,a nie wtedy gdy
-na wyregulowanym- konkurują podmioty o podobnego kalibru.
Mamy nieciekawą perspektywę, gdy tacy  ludzie zasiadają w Radzie Miasta.

Brak komentarzy: