Teraz w Polsce monopole świadczą o rynku,
a nie o jego braku.
Sieci i korporacje, monopole
Pod tekstem Joanny Erbel (witryna "Krytyki")broniącym drobnych kupców przed likwidacją
wpisał się:
| ||
To niezwykłe jak niszczenie wolnego rynku (monopoliści kontra drobni handlarze) można nazwać: obroną wolnego rynku.
Andrzej Kazanowski nie odniósł się do żadnego konkretu, do żadnego zarzutu,
wygłosił swoją litanię bez zrozumienia.
Wolny rynek wg. niego jest wtedy gdy jest zmonopolizowany, silny bije słabego,a nie wtedy gdy
-na wyregulowanym- konkurują podmioty o podobnego kalibru.
Mamy nieciekawą perspektywę, gdy tacy ludzie zasiadają w Radzie Miasta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz