(można to było załatwić spokojniej i skuteczniej,
a nie histerycznie i bez szacunku dla pamięci Karskiego)
Tymczasem szykuje się niezła zadyma PISowska,
bo trudno będzie toto utrzymać w ryzach,
gdy sosem tych demonstracji jest i antysemityzm i rusofobia.
Nam się tylko wydaje,
że formalna poprawka w przemówieniu może mięć
większe znaczenie od przekazu
wzmocnionego rezonansem towarzyszącym piłce o tym,
że Polacy to antysemici i rusofobi,
który 10 i12 przekażą stacje TV całego świata.
Ruscy jak najbardziej prowokują polaczków,
a raczej wszechpolaczków,
aby pokazać światu naszą rusofobie,
która dotąd mało się przebijała w światowych mediach.
Jest więc okazja. Na co jak na co ale na głupców można liczyć.
-O ile pamiętam to Polska nie jest w stanie wojny z Rosją.
-O ile jeszcze ktoś pamięta, to Putin przyjechał po coś do Katynia
i mieli z Tuskiem coś do załatwienia.
Próbowali temu przeszkodzić bracia Kaczyńscy,
którzy w swojej wyobraźni byli w stanie wojny z Rosją.
Trzeba przyznać, że polityczny plan się powiódł,
wprawdzie jeden z braci poległ (w tym świetle to logiczne)
ale próba naprawy stosunków została skutecznie powstrzymana.
73
Hermes pisze:
Marcin jest święcie przekonany o istnieniu
w systemie fiat niewidzialnej ręki wolnego rynku.