Żołnierze Kaczyńskiego są selekcjonowani i zaprawiani w boju
który ma więcej wspólnego z marketingiem politycznym
niż z oglądaniem się na rzeczywistość.
Smoleńsk jest jednym z dogmatów religijnych i aż dziwne,
że Kamiński, jako człowiek niezwykłej odwagi i żarliwej uczciwości, która nie ogląda się na poprawność prawną, podobno się z niego wyłamał.
Słowo prezesa jest słowem świętym, a więc jego wyznawcy wierzą w nie w sposób niedopuszczający jakichkolwiek wątpliwości.
"Białe jest czarne , a czarne jest białe" jak kiedyś powiedział prezes. Gdy otwieram telewizor i widzę Olejnik z kimś z PIS to wiem, że będzie kłamał i wtedy interesuję się nie tym co mówi tylko jak kłamie.
Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.
Po wieloletnim treningu w opozycji; szkoleniu jak fikcją przebijać rzeczywistość, gdy człowiek niespodziewanie znalazł się u steru,
a morze nie jest gładkie, łatwo o nierozróżnienie tego co by się chciało od tego co można. W tamtym lepszym świecie wszystko było możliwe, teraz następuje zderzenie z twardą nieustępliwą rzeczywistością, z którą trzeba się liczyć bo nie ustąpi.
Jeszcze nie usadowili sie dobrze w siodłach a już wpadka goni wpadke.
który ma więcej wspólnego z marketingiem politycznym
niż z oglądaniem się na rzeczywistość.
Smoleńsk jest jednym z dogmatów religijnych i aż dziwne,
że Kamiński, jako człowiek niezwykłej odwagi i żarliwej uczciwości, która nie ogląda się na poprawność prawną, podobno się z niego wyłamał.
Słowo prezesa jest słowem świętym, a więc jego wyznawcy wierzą w nie w sposób niedopuszczający jakichkolwiek wątpliwości.
"Białe jest czarne , a czarne jest białe" jak kiedyś powiedział prezes. Gdy otwieram telewizor i widzę Olejnik z kimś z PIS to wiem, że będzie kłamał i wtedy interesuję się nie tym co mówi tylko jak kłamie.
Przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka.
Po wieloletnim treningu w opozycji; szkoleniu jak fikcją przebijać rzeczywistość, gdy człowiek niespodziewanie znalazł się u steru,
a morze nie jest gładkie, łatwo o nierozróżnienie tego co by się chciało od tego co można. W tamtym lepszym świecie wszystko było możliwe, teraz następuje zderzenie z twardą nieustępliwą rzeczywistością, z którą trzeba się liczyć bo nie ustąpi.
Jeszcze nie usadowili sie dobrze w siodłach a już wpadka goni wpadke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz