Szukaj na tym blogu

sobota, 21 listopada 2015

Mówi jacek

Porozmawiajmy, o DRUGIEJ stronie medalu. Niech już sobie będzie ta polityka gospodarcza, taka, jaka jest. W czyim interesie jest ona prowadzona? Bo chyba zgodzisz się, że istnieją grupy interesów? A może ONE w twojej bajce wcale nie istnieją? :)
Może twoim zdaniem, nie mają znaczenia? Albo może interes społeczny (a fuj!) jest TOŻSAMY z interesem rynków finansowych? Przekonaj mnie proszę, że rentierzy i właściciele spekulacyjnych aktywów, mają WSPÓLNY interes z grupą bezrobotnych i prekariatem na śmieciówkach. No jazda, dawaj!
Jak skończysz, to wyjaśnij mi także wspólny interes posiadaczy kapitału i pracowników najemnych, najwyraźniej przejawiający się w jakże spontanicznej elastyczności zatrudnienia i niskiej płacy.
Jak już skończysz, z sukcesem jak gorąco wierzę, intelektualne wygibasy, to mam nadzieję, że zmierzysz się z wyjaśnieniem zagadki, jakim sposobem 10% osób pozostających bez pracy, tym swoim NIE pracowaniem przyczynia się do OPTYMALNEGO rozwoju całego kraju. Na pewno uda Ci się coś znaleźć w arsenale neoliberalnego dyrdum-dyrdum, by wykazać, że ten system powszechnej szczęśliwości, rozwoju i sprawiedliwości, rozwija kraj jakże dynamicznie dzięki marnowaniu 1/10 dostępnych zasobów kapitału ludzkiego. (Hmm. W EU brakuje więcej miejsc pracy niż wynosi cała populacja Polski w wieku produkcyjnym, a to na pewno tak rozkręca rozwój, że hej :) )
Ewentualnie liczę na wykazanie, że ten wzorowy kraj "sukcesu" MÓGŁBY się rozwijać jak rakieta, gdyby nie czające się wszędzie lewactwo, przeszkadzające wystarczająco docisnąć śrubę oszczędności, dyscypliny budżetowej, niskich wydatków i zbędnych (rzecz jasna) świadczeń socjalnych.
A skoro to takie dobre, skoro tak się dzielnie bronimy przed spadkiem bezrobocia (stymulować popyt? a fuj!), to może moglibyśmy się rozwijać jeszcze szybciej przy 15%, albo co tam, niech będzie przy 25% bezrobociu!
.
To jest PRAWDZIWA druga strona medalu. Jest nią pytanie KOMU ma służyć gospodarka, rynkom finansowym, sektorowi bankowemu i jego zyskom, jakiejś grupie polityków czy lobbystów, a może jeszcze komuś innemu.
(O interesie społecznym, to nawet nie wspomnę, bo nazwiesz mnie marksistą, brrrr... :) )
Ideologia zawsze wspiera realną władzę i jej poczynania. Zawsze znajdzie się jakaś zgrabna, niby-logiczna bajka, by uzasadnić WŁASNY zysk i przekonać ofiary, że "innej drogi nie ma". No oczywiście. :)
I rzecz jasna, nigdy nie braknie gorliwych piewców "sukcesu" i tępicieli "fanatyków", co to bezczelnie kwestionują jedynie słuszna linię, ogifie.

Brak komentarzy: