Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 23 listopada 2015

Świat w stylu Art-B

W obecnie obowiązujących warunkach można osiągnąć znacznie więcej. PKB gospodarki świata w 2014 roku to około 100 bilionów dolarów. Firma DTCC (Depository Trust & Clearing Corporation) wykazała jako wartość transakcji w bilansie rocznym ok. 2000 bilionów dolarów. Świat pieniądza obraca się z coraz większą szybkością. Możliwości kumulowania olbrzymiego kapitału w bardzo krótkim czasie są praktycznie nieograniczone. 
 Art-B działało 24 miesiące, stworzyło 3000 firm w 50 krajach. Wartość kontraktów to ponad miliard dolarów. Obrót 22,5 miliarda dolarów za rok 1990-1991. Aktywa 120 milionów dolarów, zysk netto 30 mln dolarów, w tym należne nam dywidendy, których w końcu nigdy nie skonsumowaliśmy. Zapłacony podatek dochodowy na rzecz Skarbu Państwa - 12 milionów dolarów. Zysk na wielu operacjach dochodził do 20 tysięcy procent w skali roku. Czasami przyrost kapitału wynosił 200 procent w skali miesiąca. To trudno było zmierzyć. Art-B to był potężny holding, pracowały dla nas setki tysięcy osób.

W grudniu 1988 r. weszła w życie tzw. ustawa Wilczka. To były początki Art-B. Rozwijaliśmy Art-B jako pracodawcę, największego w historii Polski. Ratowaliśmy rynek pracy i przedsiębiorstwa, wówczas błyskawicznie niszczone przez szybką i nieprzygotowaną reformę z lat 1990-1991. Rolnicy, a i robotnicy z wielkich zakładów pracy, wówczas upadających z dnia na dzień i z woli politycznej, czyli decyzji administracji państwa, byli bezradni i skazani na kolejne lata bezrobocia i chaosu. To był trudny okres, który wymagał interwencji na rynku pracy i przemysłu. Art-B wprowadziło pierwsze poważne inwestycje na polski nieprzygotowany do reformacji i niewiarygodny za granicą rynek. Polska była wtedy bankrutem.

robiliśmy to, co powinno było robić państwo. Odbudowywaliśmy przemysł, budowaliśmy grunt dla inwestycji zagranicznych, uruchomiliśmy eksport. A oni – nic. Tylko puste słowa. I nic za tym. U nas wrzało od kontraktów. Kolejne firmy, szukanie ludzi do pracy, eksport i inicjatywa, współpraca z placówkami naukowymi. Zrozumieliśmy wtedy, że funkcja pieniądza, to nie konsumpcja. To tworzenie. Po niezbędnej konsumpcji. A stworzyć coś pożytecznego – warto. Po to są pieniądze. Jednakże teraz rozumiem naszą porażkę, w świetle ówczesnych realiów.
 nasze imperium gospodarcze liczące blisko trzy tysiące przedsiębiorstw, zatrudniające dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie – stworzyliśmy w niecałe dwa lata! To był sukces blisko 500 najlepszych menedżerów i umysłów dostępnych w ówczesnej Polsce, których udało nam się pozyskać do współpracy, porwać ideą nowej dynamicznej Polski, budowania nowoczesnej uprzemysłowionej gospodarki. Sami najlepsi specjaliści i eksperci. Cudów nie ma.
po 23 latach pozostawania pod zarzutem zagarnięcia mienia społecznego wielkiej wartości na szkodę "polskiego systemu bankowego" w oparciu o działania publicystycznie nazywane "oscylatorem", prokuratura uznała zarzut za pozbawiony podstaw prawnych i prawomocnym postanowieniem z 7 lutego 2014 roku śledztwo umorzono i odwołano listy gończe.
Uczestniczę w koordynacji projektów rządowych związanych z medycyną, oświatą, problemami socjalnymi, mediami, stosunkami międzynarodowymi, absorpcją imigrantów w Izraelu. Tworzę grupy medialne o globalnym zasięgu. Piszę książki, tworzę muzykę, produkuję filmy, realizuję wielkie wydarzenia artystyczne i medialne z oglądalnością w 200 krajach świata dla 500 milionów telewidzów. Jednak największą dla mnie pasją są projekty związane z niesieniem pomocy grupom ludzi potrzebującym pomocy.
   Andrzej Gąsiorowski

Brak komentarzy: