Gwałtowna grudniowa przecena rubla mimo dramatycznych – wręcz
desperackich – nocnych podwyżek stóp procentowych przez Bank Centralny
Rosji przypomniała widmo zapaści rosyjskiej gospodarki z 1998 r. W
swojej konfrontacji z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem Zachód
stale stara się ożywiać owo widmo. Ale choć rosyjska gospodarka bez
wątpienia ma kłopoty, na pełną zapaść się nie zanosi.
przychody z ropy i gazu, stanowiące większość wpływów rządu, liczone w dolarach spadły o połowę. Ale rosyjska waluta spadła mniej więcej o tyle samo, co oznacza, że dochody rządu w rublach pozostają na mniej więcej tym samym poziomie.
Również na rachunku obrotów bieżących Rosja od kilku lat odnotowuje nadwyżkę. Łączne zagraniczne zadłużenie publiczne i prywatne nie przekracza 40 proc. PKB, a większość z tego denominowana jest w rublach. Ostry spadek dochodów z eksportu gwałtownie zmienia sytuację, ale pozycja wyjściowa Rosji jest wygodna. Za wcześnie jeszcze na panikę."
przychody z ropy i gazu, stanowiące większość wpływów rządu, liczone w dolarach spadły o połowę. Ale rosyjska waluta spadła mniej więcej o tyle samo, co oznacza, że dochody rządu w rublach pozostają na mniej więcej tym samym poziomie.
Również na rachunku obrotów bieżących Rosja od kilku lat odnotowuje nadwyżkę. Łączne zagraniczne zadłużenie publiczne i prywatne nie przekracza 40 proc. PKB, a większość z tego denominowana jest w rublach. Ostry spadek dochodów z eksportu gwałtownie zmienia sytuację, ale pozycja wyjściowa Rosji jest wygodna. Za wcześnie jeszcze na panikę."