Szukaj na tym blogu

wtorek, 25 października 2016

(Z internetu) Trump „rzuca” jakiś pomysł,

  1. który jest zarówno skrajnie przeciwko poprawności politycznej, jak i wygląda na totalny idiotyzm, bzdurę. Dziennikarze, wprost umierający z miłości do poprawności politycznej (czyli do faworów właścicieli mediów) – rzucają się na niego jak psy na tłustą kość. Odsądzają go od czci i wiary – ale potem muszą ........I tu się okazuje, że to co wyglądało na nonsens jest starannie przemyślaną koncepcją. Trump wychodzi na mądrego, dziennikarze na kompletnych idiotów, a „milcząca większość” obywateli USA nie posiada się ze szczęścia. Bowiem właśnie owa milcząca większość ocenia media jako kompletnie nieuczciwe, a dziennikarzy spostrzega jako wrednych, nieuczciwych i najczęściej zwyczajnie głupich.
  2. Donald Trump powtarzał opisany wyżej „numer” co najmniej 10 razy. Najbardziej głośna była sprawa zbudowania muru na granicy z Meksykiem. Za który to mur mają zapłacić Meksykanie i podatnik amerykański nie dołoży do tego ani centa. Gdy już wszystkie main-streamowe media „pojeździły sobie” po Trumpie – przy okazji robiąc mu potężna darmową reklamę i oszczędzając ogromnych wydatków – w końcu powiedział on, jak ma zamiar to zrobić. Rocznie od strony Meksyku do USA wjeżdża 50 milionów samochodów o meksykańskiej rejestracji. Wprowadzi się „gate fee” („opłatę przy wjeździe”) w wysokości 20 USD. Co daje rocznie 1 miliard dolarów (jeden bilion po anglosasku). Najtańszy koszt budowy muru to 2 miliardy. Dwa lata i mur stoi. Dziennikarzy atakujących Donalda Trumpa wprost zatkało, a lud amerykański nie posiadał się z uciechy! Zresztą, pan Trump zaznaczył, że to tylko jeden z możliwych sposobów rozwiązania problemu, bo są i inne. O te inne sposoby sfinansowania budowy muru main-streamowi nawet nie śmieli pytać, by nie wyjść na jeszcze większych idiotów. Jakie to proste i skuteczne, a oni szydzili i zapewniali, że nie da rady czegoś takiego zrobić.