przeprowadzone przez Rezerwę Federalną było zapewne konieczne,
aby zapobiec całkowitemu załamaniu, ale
na realne miejsca pracy przełożyło się to w niewielkim stopniu.
Poziom płac lekko odbił w górę,
ale raczej koniunkturalnie, a nie strukturalnie. Nie widać trwałej
zmiany trendów podziału dochodów na korzyść pracowników,
nie ma wzrostu inwestycji,
stąd agregowany popyt jest wciąż bardzo słaby.
Inwestorzy – to znaczy
zamożne gospodarstwa domowe i rynki finansowe
– zamiast w produkcję inwestują kapitał w akcje i surowce
na rynkach spekulacyjnych.
To oczywiście pompuje wartość aktywów,
ale nie przynosi ożywienia gospodarczego.
Hein
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz