-nie mają żadnych przywilejów:
emerytur, płatnych urlopów, chorobowego.
- spadek płac dotyka ich najbardziej,
bo za wszystko muszą płacić sami.
- zadłużają się, żeby przeżyć
Większość ma do spłacenia
jakiś kredyt studencki, pożyczkę krótkoterminową, zaległy czynsz...
- są bardzo podatni na każdy kryzys: chorobę, rozwód, śmierć małżonka.
Żyją w ciągłym napięciu, przerażeni, że staną się niewypłacalni.
- Prekariusze, zwłaszcza imigranci,
systematycznie tracą swoje prawa obywatelskie:
kulturowe, bo nie przynależą do dominującej społeczności;
polityczne -nie czują się reprezentowani
przez partie polityczne; socjalne -nie mają dostępu
do gwarantowanych przez państwo przywilejów
- nie mogą wykonywać wyuczonego zawodu.
-jest to grupa społeczna,
która cierpi na brak bezpieczeństwa związanego z pracą.
Taka ciągła niepewność musi mieć konsekwencje.
I ma: niepokój, anomię, wyobcowanie i gniew.
Badania pokazały, że w sytuacji permanentnej niepewności spada iloraz inteligencji i zdolność do długoterminowego planowania. Nie wiedząc, czy pod koniec miesiąca będą mieli na rachunki, ludzie popadają w anomię: brak im pewności siebie, uważają, że nie są w stanie zmienić swojej sytuacji, stają się pasywni i tracą chęć do podejmowania jakiegokolwiek ryzyka. Oraz odcinają się - od społeczeństwa, a nawet od rodziny i przyjaciół. Wszystko to prowadzi do frustracji i gniewu, który z kolei wykorzystują populistyczni politycy,
winiąc za problemy najrozmaitsze mniejszości.
To nie przez imigrantów obniża się stawki robotników.
-nie przez starych młodzi nie mogą znaleźć pracy.
Globalny kapitalizm domaga się
niskich płac, elastycznych godzin, outsorcingu.
- bogactwo malutkiej grupy to
nie dzieło etnicznych mniejszości
czy małżeństw homoseksualnych, tylko
problem strukturalny.
- młodzi wykształceni.
Kiedyś politycy mogli powiedzieć: "OK,
przed absolwentami kilka lat niepewności, ale
prędzej czy później czeka na nich stabilne zatrudnienie.
Nie martwcie się, w końcu zostaniecie tą klasą średnią".
Dziś miliony ludzi mogą się spodziewać, że
nigdy nie będą w stanie
przejść do grup o średnim i wyższym dochodzie.
W zasadzie prekariuszem może stać się praktycznie każdy.
-Z dnia na dzień, wystarczy
wypadek czy utrata pracy.
-Dyplom czy dobra posada nie są żadnym zabezpieczeniem.
-Najlepszą polisą są bogaci rodzice.
Ich dzieci mają dyplomy najlepszych uniwersytetów i odpowiednie kontakty.
Oni są wszędzie.
może to być ruch polityczny
dużo szerszy niż dawny proletariat.
Tylko że
lewica nie bardzo sobie z tym tłumaczeniem radzi.
[To nie ona będzie przewodzić.]
- Zawsze przed wielką zmianą
stare partie okazują się bezużyteczne.
są żywymi trupami.
Guy Standing -
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz