http://www.project-syndicate.pl/artykul/walczmy-z-kleptokracja-a-nie-tworzeniem-bogactwa,1236.html
Jan Winiecki to nieomal Balcerowicz. i dlatego ciekawe jest to
co powyżej napisał, że
jednak nierówności mogą być ekonomicznie szkodliwe!
Wprawdzie zaznacza,
że istotne jest źródło nierówności:
wynikające z powiązania ze światem polityki - to złe nierówności
i te, które zachowują brak takiego powiązania- to nierówności są neutralne lub wręcz pożądane z punktu widzenia rozwoju gospodarczego! Czyżby?
I tu szkopuł.
W jakim to idealnym świecie wielki biznes jest dziewiczo nie ubabrany
światem polityki.
Nie tylko w na Ukrainie, nie tylko w Rosji, ale przecież Ameryka, ta kraina wolności gospodarczej i rynku
od czasu Eisenhowera pogrąża się coraz bardziej w bagienku gospodarczo -politycznym.
Ameryka tylko tym pod tym względem się różni od Rosji, że
w niej, że nie ma historycznie zakotwiczonych silnych instytucji demokratycznych
i obyczaju demokratycznego, ale to wszystko sypie się coraz szybciej za sprawą tego co ładnie JW nazwał kleptokracją.
Neoliberalizm w przeciwieństwie do liberalizmu ma jedną fundamentalna wadę;
Nigdy nie istniał w żadnym kraju. Neoliberalizm to mocny kierunek na wzrost nierówności typu drugiego. Jak żółtaczka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz