Są tylko dwa rządy na świecie.,
których krytykowanie jest utożsamiane z nienawiścią do całego państwa
bądź jego ludności: to rząd USA i rząd Izraela.
W powszechnym obiegu nie występują przymiotniki
"antyszwedzki" czy "antykanadyjski",
flekowanie Berlusconiego nie oznaczało
"nienawiści do narodu włoskiego".
Chociaż Amerykanie przez jakiś czas byli trochę frankofobiczni :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz