Szukaj na tym blogu

piątek, 31 października 2014

Oderwanie sektora finansowego od gospodarki realnej. Koniec końców trzeba jednak wypłacić akcjonariuszom dywidendy, które bazują na zyskach sektora realnego.

"Nie można bez końca wyciskać jak cytrynę świata pracy i dławić firmy spoza sektora finansowego, bo w końcu zderzymy się z barierą popytu konsumpcyjnego finansowanego z płac. Znowu: ten problem można rozwiązać kolejną falą kredytowania konsumpcji, ale jej ceną będzie wzrost zadłużenia gospodarstw 

domowych i kruchość całego systemu.
....przy wciąż nieuregulowanym handlu instrumentami pochodnymi..
hiperinflację najprawdopodobniej spowodowały działania celowe – miała ona dobitnie pokazać, że Niemcy nie będą mogły spłacić zwycięskim państwom Ententy wojennych reparacji, a do tego uderzyć w socjaldemokratyczny rząd ówczesnej republiki. Kierownictwo ówczesnego Banku Rzeszy było bliskie kręgom narodowo-konserwatywnym, wrogim nowemu państwu. Nie jest tak, że samo finansowanie rządu przez bank centralny generuje inflację, jest ona raczej wypadkową kilku czynników, z „upadłym państwem” na czele, jak niedawno w Zimbabwe. Bank Anglii nie był niezależny aż do lat 90. XX wieku i jakoś hiperinflacji udało się uniknąć. Niezależność banku centralnego jako conditio sine qua non zdrowej polityki gospodarczej to stosunkowo świeży dogmat ekonomii neoklasycznej.

„zemsta klasy rentierskiej”, to znaczy tej, która najbardziej obawia się inflacji. Wyłączenie polityki stóp procentowych spod demokratycznej decyzji było odpowiedzią na wzrost inflacji w latach 70. wynikający właśnie z konfliktu dystrybucyjnego.

zmiana polityki: od keynesowskiego zarządzania popytem z celem pełnego zatrudnienia do monetarystycznego zarządzania celem inflacyjnym, tak aby rząd, niezależnie od opcji politycznej, nie mógł nic w tej sprawie zmienić.

Świat pracy jest osłabiony w stosunku do kapitału: niemal wszędzie w Europie panuje wysokie bezrobocie, w USA nie ma praktycznie związków zawodowych, które skutecznie zdusiła epoka Reagana. W Chinach z kolei związki dopiero zaczynają powstawać na większą skalę. Mamy, co prawda, wzrost popytu na surowce – co teoretycznie mogłoby zrodzić tzw. inflację kosztową – ale jego koszt w kontekście globalizacji poniesie przede wszystkim świat pracy. Nie zatem mowy o skumulowaniu czynników inflacyjnych.

                                         Hein

Brak komentarzy: