Szukaj na tym blogu
czwartek, 8 maja 2014
Semantyka to dzikie pola niezagospodarowane przez filozofów.
A w ogóle to gdzie oni są(?) wyjechali na urlop(?) bo mimo,że kilka(u) z nich wygląda sensownie
udziela się publicznie,
to jakby nie bardzo wiedzieli do czego mogą się przydać.
Tymczasem dla filozofów szczególnie w Polsce jest masa roboty do zrobienia.
Na polu, bądź co bądź, filozoficznym, jakim jest semantyka.
Znamienne jest, jak słabe, żadne, są definicje pojęć uniwersalnych w encyklopediach.
Jeżeli tam ich szukasz, to masz niemal gwarancje, że nie znajdziesz tego czego masz prawo oczekiwać.
Choćby takie pojęcia jak Polak, wróg, wojna, propaganda (ktoś powie, że o propagandzie napisano setki książek i co i nic)........Ciągle używane i ....pełne zamieszanie,
bo można je używać nieprawidłowo jako tożsamościowe lub jako uniwersalne.
Te pierwsze prowadzą do totalnego zamieszania i całkiem realnych negatywnych skutków. Żal d.ściska gdy patrzy się na bezradnych, pogubionych polityków i dziennikarzy, którzy nie mogą sobie w konkretnych sytuacjach dać rady z własnym zasobem pojęciowym i próbują wybrnąć
z prostych sytuacji, które ich przerastają na skutek nieznajomości uniwersalnej strony używanych pojęć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz