Szukaj na tym blogu

środa, 14 maja 2014

Ostrzeżenie

Niebezpieczeństwo wolności....
Jeszcze przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku chiński wskaźnik rocznych inwestycji do PKB utrzymywał się na wyjątkowo wysokim poziomie 40 proc., a ekonomiści nawoływali do przejścia do modelu wzrostu w większym stopniu opartego na konsumpcji. Niestety, wprowadzone w 2009 roku potężne bodźce kredytowe poprowadziły gospodarkę w odwrotnym kierunku: do roku 2012 stopa inwestycji osiągnęła 47 proc., a udział budownictwa w produkcji przemysłowej wzrósł do obecnych 30 proc. Wielkość kredytów ogółem zwiększyła się ze 130 do 200 proc. PKB, przy jednakowo dynamicznym rozwoju akcji kredytowej zarówno banków, jak i parabanków. 

Joe Stuwell w książce How Asia Works (Jak funkcjonuje Azja), 
....jeśli chodzi o podaż kredytów, to
 ani Japonia, ani Korea Południowa nie oparły sukcesu gospodarczego
na trzymaniu się zasad wolnorynkowych. 

Przeciwnie, świadomie pokierowały akcję kredytową w stronę rozwoju przemysłowego, a nie 
inwestycji w nieruchomości czy konsumpcję. 

Kiedy w latach 80. Japonia złagodziła nałożone na system bankowy ograniczenia,

 rezultatem był potężny boom nieruchomościowy i, co za tym idzie, nieuchronny krach, po którym nastąpiły dwie dekady powolnego wzrostu i deflacji.
Cechą uniwersalną jest natomiast to, że 

banki, jak wszędzie na świecie, są w stanie 
wykreować prywatny, niegdyś niedostępny kredyt, 
pieniądze i siłę nabywczą. 
A o ile nie zostaną na nie nałożone ograniczenia publiczno-polityczne, 
wykazują naturalną skłonność do alokowania środków 
w finansowanie nieruchomości,...

Można mieć tylko nadzieję, że
 chińskie władze mają świadomość 
niebezpieczeństw i korzyści, jakie stwarza wolny rynek, 
dużo większą niż przywódcy krajów rozwiniętych 
przed kryzysem 2008 roku.
 W przeciwnym razie czeka nas nieuchronnie kolejny krach, 
o wiele poważniejszy niż ten poprzedni. 
                                 Adair Turner 

Brak komentarzy: