Szukaj na tym blogu

sobota, 24 maja 2014

Jerofiejew

Europa jest teraz na bardzo słabej pozycji. Nie ma filozofów mogących powiedzieć coś o rzeczywistości. Jest za to cała masa biurokratów w Brukseli, którzy, nie wiedząc czemu, stwierdzili, że są świetnymi antropologami, filozofami i wszystko mogą zrobić. Teraz jedyna kwestia, o której mówi się w Europie, to bezpieczeństwo.

Ten brak zrozumienia jest problemem Europy. Jeśli Europa widzi Rosję jako zagrożenie, powinna ją lepiej poznać. Mam przede wszystkim na myśli idee i charakter narodowy, a nie tylko komentowanie tego, co powiedział Putin. Wiedza o tym jest bardzo słaba, nawet w Polsce. Ludzie boją się Rosji. Dużo o tym piszą, mówią; martwią się, wymyślają nowe mity, na przykład ten smoleński. To jakieś wariactwo.

Ukraiński kryzys to starcie panujących stereotypów. Plus aroganckie założenie, że jesteśmy lepsi od Europy albo, z drugiej strony – że jesteśmy lepsi od Rosji.

 Po upadku komunizmu na Zachodzie uznano, że nie trzeba interesować się Rosją, lepiej skupić się na innych regionach świata. To był ogromny błąd. Oczywiście to nie znaczy, że trzeba studiować tylko Rosję, należy interesować się całym światem.

Interesy putinowskiej Rosji nie sięgają ani Polski, ani państw bałtyckich. Wątpię jednak, aby moje słowa przekonały Polaków. Relacje polsko-rosyjskie są szczególne. Polacy nie cierpią Rosji za trudną historię. Nie można jednak żyć tymi tragediami i uzależniać od nich przyszłości; one należą do przeszłości. Teraz już nie ma tej konfrontacji, która była między Polską i Rosją. Myślę, że Polska wiele zyska, jeśli jeszcze bardziej otworzy się na rosyjską kulturę: awangardę, literaturę, muzykę.

Brak komentarzy: