Szukaj na tym blogu

niedziela, 5 stycznia 2014

Koncepcja Lawrence Summersa

postawił w przemówieniu, które wygłosił 8 listopada w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, zaskakującą tezę. Bańka na rynku nieruchomości w USA, która narastała od 2003 roku, a w 2008 doprowadziła do globalnej eksplozji, była nie do uniknięcia. Była niejako ubocznym skutkiem wzrostu gospodarczego. Innymi słowy, gdyby osoby decydujące o polityce gospodarczej mogły cofnąć czas i działać tak, by nie dopuścić do katastrofy światowych finansów, musiałyby zdusić do zera wzrost gospodarczy w USA, Unii Europejskiej i Japonii. Gospodarka w krajach bogatych nie umie już, zdaniem Summersa, rozwijać się samodzielnie, w sposób zrównoważony. Potrzebuje wspomagania ze strony rządów i banków centralnych, a wspomaganie prowadzi nieuchronnie do powstawania baniek spekulacyjnych i kryzysów.

Brak komentarzy: