Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Ekonomiści fałszują obraz świata.

-Wielkie korporacje finansowe szybko odbiły się od dna i zanotowały wysokie zyski, nie ponosząc żadnych poważnych konsekwencji. Amerykańska korporacja JP Morgan, której udowodniono destrukcyjny wpływ na rynek nieruchomości, ma zapłacić 13 mld dol. kary. To żadna nauczka, bo już w ubiegłym roku firma ta osiągnęła 27 mld zysku. Patologie rynku finansowego sięgają bardzo głęboko i zwykły mechanizm rynkowy niewiele tu pomoże.
-''Ekonomia zaspokajała dwie najistotniejsze potrzeby banków inwestycyjnych. Szukano ludzi praktycznych, gotowych całkowicie podporządkować pracy swoje wykształcenie. Ekonomia, stając się dziedziną coraz bardziej zawiłą, produkującą długie matematyczne traktaty o wątpliwej korzyści, wydawała się doskonale odgrywać rolę sita.

 -Technologia i konsumeryzm wzajemnie się napędzają, pozostawiając nas w ciągłym poczuciu niespełnienia. Bez przerwy coś kupujemy albo sprzedajemy; ponieważ wszyscy wokół krzyczą, sami mówimy coraz głośniej, bo trzeba ich przecież przekrzyczeć; no i nieustannie musimy się reklamować, jeśli nie chcemy przepaść z kretesem'
-Potęga sektora finansowego wynika m.in. z olbrzymiej koncentracji kapitału na rynku pełnym korporacji, o których mówi się, że są za duże, by upaść.

Ekonomiści mówią  chętniej o  wolnym rynku niż o wolnym człowieku. Owszem, wolność gospodarcza jest bardzo ważnym składnikiem wolności, lecz tylko składnikiem. 
-Friedman i inni przedstawiciele myśli neoliberalnej eksponują negatywną koncepcję wolności: ''wolności od'' - ucisku państwa, ograniczeń praw jednostki, osobistego zniewolenia itp. Amartya Sen, noblista w dziedzinie ekonomii, podkreśla natomiast znaczenie ''wolności do'' różnych uprawnień i możliwości, które ograniczają sferę niewolności. ''Rozwój może być traktowany (...) jak proces poszerzania rzeczywistej wolności, którą cieszą się ludzie 
-Rozwój wymaga usunięcia głównych źródeł niewolności: ubóstwa, tyranii, niewielkich możliwości ekonomicznych, systematycznej społecznej deprywacji, zaniedbań w sferze urządzeń publicznych, a także nietolerancji czy nadmiernej rozbudowy represyjnego państwa''.

- ''To, co mierzymy, wpływa na to, co robimy. Jeśli mamy fałszywe mierniki, będziemy dążyć do błędnych celów; () nasz system statystyczny i księgowy w istotnym stopniu tworzy perspektywę, z której postrzegamy i analizujemy świat''.


-Czasem mam wrażenie, że ekonomiści fałszują obraz świata.
Przecież nie wszystko, co ważne, 
pojawia się na rynku!

 Jerzy Wiklin  Wyborcza

Brak komentarzy: