Szukaj na tym blogu

środa, 29 stycznia 2014

Brazylijczycy nauczyli się,

zaskoczyli władze, dumne 
z mundialu w 2014 r. i olimpiady w 2016, 
brakiem entuzjazmu dla fiesty, na którą ma przyjechać ponad 4 mln turystów i kibiców. Obywatele mają władzom za złe, że 
pod dyktando FIFA trwonią publiczne pieniądze na widowiska, podczas 
gdy mieszkańcy grzęzną w korkach wskutek fatalnego transportu, w kolejkach do przychodni, 
a ich dzieci na biednych przedmieściach i na prowincji nie mają porządnych szkół. 
W kilkudziesięciu miastach wyszło wówczas na ulice blisko 1,5 mln ludzi żądających inwestycji, które poprawią życie biednych.
Romario : - Rzygać mi się chce, jak słyszę o tych 15 mld wydanych na mundial. 
W tym kraju są szpitale bez łóżek, 
pacjenci leżą na podłodze, są szkoły bez posiłku dla dzieci
bez klimatyzacji, dzieciaki smażą się w 45 stopniach na lekcjach. 
Niepełnosprawni nie mogą się dostać do budynków publicznych. 
Gdyby choć 30 proc. mundialowego budżetu
 poszło na te cele, to ilu ludzi miałoby lepsze życie?!

[Lula wszczepił  rodakom   zdrowe odruchy -skutek zaangażowanej polityki]

Brak komentarzy: