Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Żyjący mózg nasza przyszłość

Nie jest już w stanie poruszyć nawet palcem. Porozumiewa się za pomocą grymasu policzka, który wychwytuje czujnik zamocowany na oprawce okularów. W ten sposób wybiera słowa z listy przesuwającej się po ekranie komputera i mozolnie komponuje zdania, a potem jednym skrzywieniem policzka wysyła je do syntezatora, który mówi za niego charakterystycznym komputerowym głosem.

Jednak radzi sobie coraz gorzej, kursor za szybko goni po ekranie, słowa często się wymykają i trzeba ich szukać od nowa. Kiedyś uczony był w stanie złapać 15-20 słów na minutę, dziś - ledwie jedno. Część fraz ma na stałe zapisaną w komputerze - zwroty grzecznościowe, prośby, ale też, twierdzą wtajemniczeni, plik z kąśliwymi, a nawet obraźliwymi uwagami. Z pielęgniarkami i opiekunami ma opanowany prosty kod niewymagający pośrednictwa komputera - podniesienie brwi oznacza ''tak'', opadnięcie lewego kącika ust ''nie''.

Pozostał mu jeszcze, jak u Kota z Cheshire, uśmiech. Wciąż robi to wspaniale, jego nerw twarzowy potrafi uruchomić i zgrać przynajmniej część z 34 mięśni twarzy. To ostatni ze złożonych ruchów, do których może jeszcze zmusić swe bezwładne ciało.

*** 

8 stycznia kończy 72 lata. Jest najdłużej żyjącym pacjentem ze stwardnieniem zanikowym bocznym (ALS). Choroba trwale uszkadza neurony w mózgu i rdzeniu kręgowym, które kontrolują ruch kończyn, przełykanie, a nawet oddychanie, co stopniowo prowadzi do całkowitego paraliżu. Ale nie sprawia bólu, oszczędza świadomość, emocje i zdolności umysłowe.

Umysł pozostaje więc w pełni sprawny, aktywny, dociekliwy i krytyczny, podczas gdy ciało ulega całkowitej dewastacji. Choroba jest nieuleczalna i w dużym stopniu zagadkowa, a do jej tajemnic Hawking dołożył kolejną. Dlaczego jemu udało się doczekać starości, choć inni umierali w ciągu kilku miesięcy, a zdecydowana większość najpóźniej po pięciu latach od diagnozy?

Nikt także nie zna odpowiedzi na pytanie, kiedy nadejdzie nieuchronny czas, gdy uczony nie będzie już w stanie zapisywać i wyrażać swych myśli. Tak jak Maurice Ravel, autor słynnego ''Bolera'', który cierpiał na inną rzadką chorobę - Picka - i pod koniec życia utracił umiejętność czytania i zapisywania nut, ale wciąż słyszał muzykę w głowie, genialną muzykę, bo jego absolutny słuch pozostał nieuszkodzony. Hawking także do końca będzie mógł tworzyć genialne obrazy i konstrukcje matematyczne, wyjaśniać Wszechświat i całą resztę, ale już tylko we własnych myślach. Jego umysł zostanie na zawsze uwięziony w ciele

Brak komentarzy: