KRYSTIAN LUPA: gdy rozmawiam z ludźmi, którzy nie dość, że z premedytacją kłamią, to jeszcze czynią to w sposób urągający wszelkiemu gustowi. Nie mówię im, co o nich myślę, tylko dlatego, że nie chcę ich upokorzyć.
Widzę ludzi, którzy wierzą w kłamstwo albo którym się to kłamstwo bezczelnie podsuwa do wierzenia. To mnie rozjusza.
........patrząc na wszystko to, czym karmią nas przekazy telewizyjne... Nawet nie chodzi mi tu o infantylne manipulacje telewizji reżimowej, lecz o codzienne emitowane przez wszystkie kanały skażenie kłamstwem politycznego dyskursu. Moja reakcja na to kłamstwo jest taka, że ja ten telewizor obsesyjnie włączam.
Kłamstwo publiczne obezwładnia i paraliżuje.
Trzeba się jakoś osobliwie przekręcić w duszy, by móc działać w rzeczywistości, w której sens został zmiażdżony.
Odmowę współudziału nakazują mi elementarna przyzwoitość i poczucie prawdy. Nie można pozostawać w sytuacji wygenerowanej przez kłamstwo. Czułbym się zdrajcą. Siebie, sztuki, teatru i zespołu.