Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 czerwca 2014

Czemu Putin miałby się bać czegoś co ma znikome prawdopodobieństwo,

Demokracja na Ukrainie
szanse realizacji mierzone dziesięcioleciami.
Demokracja jej instytucje  wymagają  silnego państwa.
Bardziej prawdopodobny jest odwrót od tego co tam  jeszcze jest demokracją
Masz tak:
bogactwo kraju zgromadzone w rękach oligarchów,
Władza- jeden klan zastępuje drugi.
Państwo nie funkcjonuje, wojsko jest prywatne.
Czy są jacyś sensownych ludzie w Ukrainie, którzy mogliby zaprowadzić demokrację,
 -Pewnie są ale czy  mają szansy zaistnieć w polityce.
Oligarchowie nie oddadzą ani władzy, ani pieniędzy.

Ponieważ niezadowolenie najłatwiej przychodzi politykom kanalizować
pokazując wroga(Rosję) lub winnego(Żydów,Polaków, komunistów, Rosjan)
-tam nie ma dobrego pola do rozwijania  demokracji
(jeżeli je widzisz to wskaż).
Ukrainie potrzebny jest ktoś taki jak Putin (bo podobne problemy), który
zagrabione ale zorganizowane i dobrze zarządzane
imperium  Chodorkowskiego(najbogatszego człowieka Rosji) zabiera ,
a właściciela wsadza do więzienia.
Majątek przechodzi w dużej części w ręce i na potrzeby  państwa.
Sposób znany i praktykowany przez cesarzy rzymskich.

Oceniając  tamtą rzeczywistość w oparciu o to co  jest,
a nie na podstawie chceń Rosja już ma więcej demokracji niż Ukraina,
bo jest  lepiej zorganizowana.
Większe szanse mają   banderowcy niż demokraci
załatwienie najprostszej sprawy na najniższym poziomie nie jest możliwe bez łapówki.

Przy okazji otwiera się ciekawy temat. Dlaczego w Polsce
podczas transformacji  uniknęliśmy oligarchizacji.
I na ile Rosja i Ukraina mają szanse na lepszą demokrację
gdy są de facto zakładnikami oligarchów.

Brak komentarzy: