Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 czerwca 2014

Coś w tym jest

....... kusi ich, by  ignorować badania naukowe, a debaty polityczne koncentrować wokół wartości.
i......ekspertów gotowych poświęcić wartości ludzkie na ołtarzu wydajności,
 zaś głos zwykłych obywateli przestanie być słyszany.

Pseudonauka i naukowy analfabetyzm były kiedyś domeną astrologów, znachorów i innych szarlatanów, którym brakowało siły przebicia, by stanowić poważne zagrożenie dla społeczeństwa. Dziś sprzeciw wobec dowodów naukowych politycznie się opłaca – dlatego zarówno lewicowi, jak i prawicowi politycy mają szansę budować swój antyelitarny populistyczny wizerunek. Ale takie podejście zagraża zdrowiu społeczeństwa i planety, a część naukowców obawia się nadejścia „nowego średniowiecza politycznego feudalizmu”. 
                                                   

Robert P. Crease

Brak komentarzy: