"Od niezależności sądów, której nawet po 1989 r. nie mieliśmy zbyt wiele, przechodzimy aktualnie do etapu drugiego,
znacznie niebezpieczniejszego
–[utrzymania] niezawisłości sędziowskiej.
Walka o prawo, o niezawisłość sędziów musi
toczyć się w granicach prawa,
być twarda i jednoznaczna,
jak jednoznaczny jest ustrój państwa.
-O prawo, o sposób jego interpretacji, o jego przestrzeganie,
o każdy cal sprawiedliwości należy teraz walczyć i
obowiązek ten – co tu dużo mówić – spoczywa na sędziach.
Aby zwyciężyć, trzeba się przygotować nawet na sądy dyscyplinarne,
na ryzyko usunięcia z urzędu, na wszystko!
Trzeba pisać i wygłaszać dobre mowy,
trzeba głośno i – daj Boże – mądrze
mówić o imponderabiliach. Nie wolno się bać. (...)
....chcemy, aby obywatel przed sądem czuł się bezpiecznie, wierząc, że sędzia jest niezawisły.
znacznie niebezpieczniejszego
–[utrzymania] niezawisłości sędziowskiej.
Walka o prawo, o niezawisłość sędziów musi
toczyć się w granicach prawa,
być twarda i jednoznaczna,
jak jednoznaczny jest ustrój państwa.
-O prawo, o sposób jego interpretacji, o jego przestrzeganie,
o każdy cal sprawiedliwości należy teraz walczyć i
obowiązek ten – co tu dużo mówić – spoczywa na sędziach.
Aby zwyciężyć, trzeba się przygotować nawet na sądy dyscyplinarne,
na ryzyko usunięcia z urzędu, na wszystko!
Trzeba pisać i wygłaszać dobre mowy,
trzeba głośno i – daj Boże – mądrze
mówić o imponderabiliach. Nie wolno się bać. (...)
....chcemy, aby obywatel przed sądem czuł się bezpiecznie, wierząc, że sędzia jest niezawisły.