Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 listopada 2015

Opór

Na fotomontażu Nikita Chruszczow (z lewej) i Władysław Gomułka

............
- Że oni przyjechali jako przyjaciele, nie wrogowie... Ale powiedziałem mu [Ochab], że my takich metod wobec przyjaciół nie stosujemy, nie cofniemy się, plenum nie odwołamy i o sprawach polskich będzie decydował nasz Komitet Centralny.

- Czym Chruszczow groził?

- Interwencją oczywiście. Dywizje radzieckie były w marszu. Chruszczow próbował krzyczeć: My razbieriomsia, kto wrag Sowieckowo Sojuza. Gomułka odezwał się:Ochab wrag kak Gomułka wrag, znów zaczynacie tak jak przedtem. Wtedy Chruszczow do niego: My was priwietswujem, my do was nic nie mamy, my was witamy, my was witamy, ale on - Chruszczow wskazał na mnie - on z nami tego nie uzgodnił.

Zapytałem Chruszczowa, chyba Mikojan stał koło mnie: A wy uzgadniacie z nami, jaki macie skład Biura Politycznego czy Komitetu Centralnego?

Chruszczow się zaśmiał: - No, czto wy, czto wy. 

Skończyła się jednak na ten temat dyskusja. Wtedy rozpoczęliśmy rozmowy trudne, gorzkie, bardziej szczegółowe. Są z nich protokoły, nad którymi będą ślęczeć historycy. Nie będę ich komentować. Powiem tylko, że dziad swoje, baba swoje".

Brak komentarzy: