"Politycy miotają się, nie wiedzą, co mają zrobić.
Doprowadzając do kakofonii,
która zwiększa niepewność panującą na rynkach.
Agencje ratingowe
zdecydowanie pogarszają sytuację.
To wszystko razem prowadzi do powstania atmosfery,
w której każde, nawet najbardziej wydawałoby się nieprawdopodobne wydarzenie jest możliwe.
Dopóki politycy nie odrzucą
dyktatu rynków finansowych
to taka sytuacja będzie sprzyjała
tym funduszom,
które w takich warunkach najwięcej zarabiają.
-Szkodzić będzie całym społeczeństwom.
Owszem, zadłużone państwa w dużej mierze są same sobie winne.
„W dużej mierze”, a nie „wyłącznie”,
system to beztroskie zachowanie wymuszał,
a zbyt wczesne wejście do strefy euro
sytuację znacznie pogorszyło.
... Sytuacja tych państw byłaby po prostu trudna,
a przez działania rynków finansowych
stała się dramatyczna.
Dziewiętnaście lat temu George Soros zarobił jeden miliard dolarów grając przeciwka angielskiemu funtowi. Ile można zarobić grając na wywrócenie strefy euro? Dużo więcej. To zbyt pociągająca perspektywa, żeby rekiny nie spróbowały jej wykorzystać."
[A wystarczyłoby wprowadzić znany podatek
aby rekiny zaczęły zachowywać się spokojniej.
Okazuje się,że
podatkiem nie tylko robi się redystrybucje (i)
ale też doprowadza rozchwiany układ do równowagi
Ale jak mówi Kuczyński na rozkołysanym rynku
robi się najlepsze interesy!
Dlatego dotychczas "podatek"
nie został wprowadzony!
Pieniądz wygrywa z polityką i racjonalnością
nie po raz pierwszy]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz