Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 18 lipca 2011

Gospodarka Finladii

zagrożona recesją?!
Czy rozumiesz co to znaczy?

2 komentarze:

Trędowaty pisze...

Masz na myśli artykuł z gazeta.pl. Finowie rzeczywiście mają kłopot. Nokia przędzie słabo bo nie skorzystała na rozwoju rynku smartfonów na które jest teraz zapotrzebowanie. Dodatkowo weszła w sojusz z Microsoftem, żeby zdobyć lepszą pozycję na tym rynku, a to jak określił jeden z analityków rynku, jak stawanie do biegu sprinterskiego w kaloszach. Udział Nokii w PKB Finlandii szacowano swego czasu na 5%.

Finowie dali sobie radę wcześniej w czasie kryzysu po upadku ZSRR to dadzą sobie radę i teraz. Bezrobocie w Finlandii utrzymuje się na wysokim poziomie od tamtego czasu i jest w znacznej części bezrobociem strukturalnym. Kto wie może dojdzie do przełamania tego co określa się jako mechanizm zapadkowy integracji europejskiej i wycofania ze strefy euro któregoś z krajów. Zdaniem Tadeusza Kowalika, którego lubię przytaczać nie stałoby się nic złego z tego powodu. Euro to nakazy cięć budżetowych płynące z Berlina w zamian za pomoc w momencie gdy budżet danego kraju zaczyna mieć mniejsze wpływy podczas kryzysu (bez tego problem rozwiązywałaby w znacznej mierze dewaluacja krajowej waluty). Działanie strefy euro napędza tylko niemiecki nacjonalizm. Bez niej cięcia budżetowe i obniżki podatków w tym kraju nie doprowadziłyby do takiego boomu jaki ma tam miejsce teraz kosztem innych państw eurolandu.

kształt rzeczywistości pisze...

Jest tak jak mówisz ale mnie chodziło co innego.
O to o czym mówią ekonomiczne posty poniżej, że ten system tworzenia pieniądza jaki mamy
działa bez najmniejszego sensu prowadząc do kryzysów na zasadzie wyliczanki: "teraz ty".
Grecy mieli być "leniwi, nieodpowiedzialni - to im się należy nauczka!"
Finowie są pracowici, wykształceni, odpowiedzialni i co? To samo!
A więc coś tu k. nie gra.