Złe wieści z debaty:
1. Młodzi ekonomiści z sali nie popisali się.
2. Piotr Kuczyński- niestety- przekonywająco uzasadnił, że światowy system finansowy jest w tak złym stanie, a siła interesów, które będą go bronić tak wielka,
że na razie zostanie jego impet wyhamowany, lecz nie zmieni to jego sposobu funkcjonowania, a wiec nierozwiązane problemy pozostaną, prowadząc do kolejnego głębszego kryzysu, który dopiero z uwagi na jego dolegliwość doprowadzi do utworzenia regulacji neutralizujących jego przyczyny.
Jest to scenariusz najbardziej prawdopodobny. Na szczęście przyszłość jest nieprzewidywalna, bo mogą zadziałać siły, które dopiero się ujawnią.
Osobiście liczę na Chińczyków najbardziej racjonalne i pracowite społeczeństwo z olbrzymim potencjalnie rynkiem wewnętrznym. Mogą stać się lokomotywą gospodarki światowej i zastąpić w tej roli Stany Zjednoczone.
3. Witold Gadomski, którego cenię jako znakomitego publicystę, raczej kompromitował się, niż liczył na interlokutorów, gdy próbował bronić tezy, że neoliberalizm nie jest ideologią.
Kolejny raz stwierdzam, że ekonomiści maja kłopoty z abstrakcyjnym myśleniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz