Biskup Wesołowski spoczął na cmentarzu w Czorsztynie
W listach do rodziny, których fragmenty czytano podczas pogrzebu, biskup Wesołowski pisał: Zachowuję pogodę ducha, dlatego że nie popełniłem tych strasznych czynów, a moja główna wina to nieroztropne spacerowanie nad morzem i kontakty z dziećmi ulicy, którzy okazali się powiązani z handlem narkotykami i prostytucją. Jest prawdą, że pomagałem wielu z nich, odwiedzałem w więzieniu, przygotowywałem do sakramentów (…). Jest teraz tak trudno to wszystko udowodnić, a trzech z nich oskarża mnie, że zrobiłem im krzywdę – odczytano fragment listu bp Wesołowskiego do rodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz