W "DzGP" ukazał się udokumentowany tekst omawiający skalę i zasięg nepotyzmu w Polsce.
Krajobraz jaki się z tego tekstu wyłonił jest przerażający.
Nepotyzm sięga nie tylko spółek skarbu państwa
lecz schodzi na poziom gmin,
gdzie miejscowi politycy otoczeni rodziną i znajomymi na stanowiskach są nie do ruszenia.
Lecz nie sam ten fakt jest najgorszy.
Najgorszy jest brak świadomości.
Nepotyzm w Polsce -w sferze publicznej - jest niewidoczny!
Nie jest na liście priorytetów do zwalczania, jak np korupcja,
od której jest gorszy i bardziej szkodliwy.
Niewidoczność nepotyzmu
ujawnia się najlepiej na przykładzie ludzi najwartościowszych,
Jak Krzysztof Kwiatkowski czy Adam Jarubas.
Chłopcem do bicia za nepotyzm jest od lat PSL,
za jego plecami kryją się "niewinne partie " mainstreamu,
głęboko nepotyzmem przeżarte
Media i politycy unurzani są w nim
aż do stanu normalności.
Gigantyczną piramidą nepotyzmu jest PIS jako struktura zbudowana wokół jednego człowieka.
Podporządkowania i bezwzględnego posłuszeństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz