Szukaj na tym blogu

sobota, 5 września 2015

[Czy druk ratuje świat?] Carmen Reinhart

Choć nie wiemy, co by było, gdyby zastosowano inną politykę, łatwo można sobie wyobrazić, że bez luzowania ilościowego w Stanach Zjednoczonych, państwach Unii Europejskiej i Japonii gospodarki pogrążyłyby się w pokryzysowym deflacyjnym marazmie przypominającym lata 30. ubiegłego wieku. Na początku owej koszmarnej dekady deflacja stała się faktem w niemal wszystkich krajach i we wszystkich gospodarkach rozwiniętych. W ciągu ostatnich dwóch lat co najmniej sześć rynków rozwiniętych – a wręcz osiem – miało do czynienia z deflacją.

Spadki cen oznaczają wzrost realnej wartości istniejących długów i wzrost obsługi zadłużenia z powodu wyższych realnych stóp procentowych. W efekcie częstsze stają się bankructwa, niewypłacalności i gospodarczy uwiąd, co jeszcze bardziej dusi ceny.

Brak komentarzy: