Tymczasem Beata Szydło, być może przyszły polski premier, o imigrantach ma do powiedzenia wyłącznie tyle, że „nie będzie w tej sprawie przestrzegać politycznej poprawności”. Jakby jakakolwiek polityczna poprawność była w Polsce dziś przestrzegana, choćby na zupełnie podstawowym poziomie. Problemem w dzisiejszej Polsce nie jest nadmiar politycznej poprawności, ale to, że polski Pan Jourdain coraz chętniej mówi prozą zdziczenia, nawet nie wiedząc, że tak płynnie nią mówi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz