Szukaj na tym blogu

środa, 10 września 2014

zjadacz chleba pod pojęciem próżnia rozumie stan nicości,

 w którym absolutnie niczego nie ma, 
ale zgodnie z prawami fizyki kwantowej taki
 "pusty" stan jest niemożliwy. 
Nawet jak odpompujemy wszystkie cząstki, 
to przestrzeń pozostanie wypełniona różnymi "polami oddziaływań" 
i będzie aż kipieć od cząstek wirtualnych, 
które pojawiają się znikąd i po chwili (10-23 sekundy) bezpowrotnie znikają.

Jednym z takich pól jest pole Higgsa.

Pole Higgsa sprawia, że inne cząstki elementarne uzyskują masę, 
dzięki czemu istnieją masywne atomy jak i cały świat, jaki znamy.

Prof. Hawking sugeruje  gdy cała przestrzeń kosmiczna rozszerzała i stygła, 

pole Higgsa zatrzymało się w stanie metastabilnym. Co to oznacza?

Każdy układ dąży do stanu o najmniejszej energii, 

tj. gdy np. zepchniemy kulkę ze szczytu zbocza, 
to ona stoczy się aż na sam dół i zatrzyma u podnóża góry. 
Ale może się zdarzyć, że połowie zbocza natrafi na jakieś lokalne zagłębienie 
i tam sobie spocznie. 
Fizycy powiedzą wtedy, że kulka znalazła się w stanie metastabilnym. 
Można ją jeszcze wytrącić z tego stanu lokalnej równowagi, 
aby się stoczyła niżej - do stanu równowagi pełnej.

W podobny sposób po Wielkim Wybuchu pole Higgsa, 

a wraz z nim cała próżnia, mogły zatrzymać się w stanie metastabilnym, 
na wyższym poziomie energii niż minimalny. 
Rozważali to już fizycy Michael Turner i Frank Wilczek w 1982 roku.

To wcale nie jest wydumany problem. 

Przykładów takich metastabilnych stanów jest wokół nas mnóstwo 
- np. woda przegrzana, która osiągnęła temperaturę wyższą niż temperatura wrzenia. 
Najdrobniejsze zakłócenie może sprawić, że taka woda nagle "stoczy się" do 
stanu o niższej energii, czyli zacznie nagle wrzeć w całej objętości. 
Podobnie jest z przechłodzoną wodą - wystarczy nią wstrząsnąć, 
aby momentalnie zamarzła w całej objętości. 
W stanie metastabilnym znajduje się wreszcie pokrywa śnieżna 
na stromym zboczu, która może runąć w dół 
lawiną wskutek jakiegoś drobnego zaburzenia.

Kulka,  która utkwiła w jakimś zagłębieniu w połowie zbocza, 
wystarczy "wytrącić" tę kulkę z chwilowego stanu równowagi. 
Popchnąć ją z taką siłą, aby przetoczyła się przez krawędź lokalnej doliny 
i stoczyła się niżej. 
Żeby wywołać przemianę przegrzanej lub przechłodzonej wody, 
trzeba nią wstrząsnąć.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75400,16615299,Stephen_Hawking_ostrzega__bozon_Higgsa_przyniesie.html#ixzz3CtOBnDF9

Brak komentarzy: