W teorii polskie firmy mogą wchodzić na chiński rynek. Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że nie dostają one takiego wsparcia od rządu na tym rynku jak niemieckie od swojego. I wcale nie jest wytłumaczeniem, że Niemcy są wielkie i nie ma się co z nimi porównywać. Dość często wystarczy właściwe zdefiniowane celów w stosunku do swoich możliwości. Żaden polski rząd nigdy wcześniej ich nie zdefiniował. Czy obecna koncepcja zdobycia Chin się sprawdzi? Czas pokaże.
Jacek Strzelecki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz