W świecie idealnego „urynkowienia” edukacji wyższej publiczne pieniądze powinny iść tylko na udane projekty badawcze. To oczywisty absurd, bo nauka polega przecież na ciągłych i powtarzalnych procedurach weryfikacji i falsyfikacji hipotez. Krótko mówiąc, bez błędów nie można mówić o żadnym postępie. Mierzenie „efektywności” w szkolnictwie wyższym dlatego właśnie przynosi absurdalne rezultaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz