Szukaj na tym blogu

środa, 24 maja 2017

Wina sędziego? Jeśli klasa polityczna skarży się na „rządy sędziów",

to czy rosnące znaczenie pojęcia państwa prawa nie jest z kolei symptomem rozkładu władzy politycznej? Czy politycy nie wolą zrzucać odpowiedzialności na wymiar sprawiedliwości, zamiast rozliczać się ze swoich decyzji przed wyborcami? Konstytucjonalista Dominique Rousseau, wykładowca na uniwersytecie Paris 1-Panthéon Sorbonne, uważa, że „politycy wolą zrzucać męczące problemy na sędziów. Wymyślają byle jakie rozwiązania, pozostawiając rozstrzygnięcia sędziom". Dotyczy to zwłaszcza spraw delikatnych, na przykład związanych z eutanazją. Tłumaczyłoby to również wolę „konstytucjonalizowania" na przykład zasad ekonomii rynkowej czy zakazu deficytu budżetowego, przez wpisanie ich do traktatów, które bardzo trudno zmodyfikować – takich jak pakt fiskalny, który kandydat François Hollande obiecał w 2012 r. renegocjować. Państwo prawa, nafaszerowane regułami ekonomicznymi, przyczynia się do przekształcenia liberalizmu w prawo spiżowe. Wygodne tłumaczenie „To wina Brukseli" zyska równie zbawiennego bliźniaka: „To wina sędziego"."
http://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_

Brak komentarzy: