A ja z ważnych ust słyszałem, że wreszcie odzyskaliśmy podmiotowość.
– Gdy człowiek się upije, to też mu się wydaje, że jest najważniejszy na całym weselu. Piosenki sobie pośpiewa, potańczy, do mikrofonu się dorwie. Bawi się świetnie, ale wszyscy trzeźwi patrzą na jego wybryki z politowaniem.\
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz