Szukaj na tym blogu

czwartek, 18 maja 2017

@Naiwne pytania #54
„Sektor bankowy to rynek ryzyka, czyli kredyty. Panstwowy komputer nie wiedzialby komu udzielic kredyt. Klopoty z CHF powstaly w duzej mierze na skutek skomputeryzowania udzielania kredytu. Kilka pol na ekranie komputera i fertig.”
.
Argument teoretycznie słuszny, w praktyce jednak kompletnie chybiony.
Sektor bankowy jest w kwestii oceny ryzyka kompletnie niewiarygodny. Ostatnie kryzysy pokazały, że skala malwersacji i nieuczciwości sięgnęła stratosfery. Poza tym banki już dawno POZBYŁY się całego ryzyka. Ta dawna bankowość, gdzie bank ocenia kredytobiorcę i sama ponosi koszty błędów tej oceny, już nie istnieje.
Być może głupi urzędnik z komputerem, nawet przekupny, leniwy i nieobiektywny, z wszelkimi jego wadami i tak byłby lepszy, niż TBTF z sekuratyzacją, sprzedajnymi bankierami zarabiającymi miliard rocznie, RF przechwytującymi 40% zysków z rynku. Bo w powrót dawnych uczciwych bankierów z małego banku za rogiem nie wierzę.

Brak komentarzy: