Szukaj na tym blogu

sobota, 4 marca 2017

....mamy swoje zakłady wszędzie tam, gdzie najwięcej sprzedajemy, czyli w Polsce, Czechach, Rumunii, na Węgrzech oraz w Rosji.

Kupiliśmy niedawno od niemiecko-szwedzkiego funduszu inwestycyjnego firmę Agros Nova, z takimi markami jak Łowicz, Krakus, Kotlin, Włocławek, Tarczyn czy DrWitt. Podejmując decyzję o zakupie, nie kierowaliśmy się tym, że mamy przywracać w polskie ręce polskie marki, ale liczyliśmy, czy to się nam opłaca, czy nie. Czy ta inwestycje przyniesie zysk?


Jeśli UE i Polska zgadzają się na konkurencję podatkową państw, to oburzanie się na firmy, które wybierają kraj, gdzie te preferencje dla biznesu są najlepsze, jest dalece niestosowne. 

Dajmy spokój biznesowi, który korzysta z tego, na co prawo pozwala. W życiu 
nie powiem złego słowa na biznesmena korzystającego z preferencji, 
które zostały stworzone też dla jego konkurenta. Co nie jest zakazane, jest dozwolone – tak rozumiem wolność. W biznesie ludzie nie czytają rano Ewangelii, czytają Carla von Clausewitza.
Nie ma stanu czyśćca dla firmy, jest tylko piekło albo niebo. Albo się wygrywa, albo przegrywa.

Brak komentarzy: