Ja w każdym razie się przyznaję, że u mnie w domu rządzi żona i ja się jej w pełni podporządkowuję.
....mówiłem żołnierzom wprost:
„Nigdy nie dzwońcie do domu z jakąkolwiek pretensją. Nie mówcie też o tym, że byliście na akcji. Mówcie o pięknym słońcu, o palmach”. A z drugiej strony prosiłem kobiety, żeby nie dzwoniły, nie mówiły, że dziecko dostało dwóję, że samochód się przetarł. Bo facet, który ma wyjechać na akcję z użyciem amunicji bojowej i nagle dostaje sygnał, że coś się w domu wali, będzie myślami gdzie indziej. A tu się działa w zespole. Jak więc jedna osoba wypadnie, to w konsekwencji może stać się tak, że ktoś straci życie.
....mówiłem żołnierzom wprost:
„Nigdy nie dzwońcie do domu z jakąkolwiek pretensją. Nie mówcie też o tym, że byliście na akcji. Mówcie o pięknym słońcu, o palmach”. A z drugiej strony prosiłem kobiety, żeby nie dzwoniły, nie mówiły, że dziecko dostało dwóję, że samochód się przetarł. Bo facet, który ma wyjechać na akcję z użyciem amunicji bojowej i nagle dostaje sygnał, że coś się w domu wali, będzie myślami gdzie indziej. A tu się działa w zespole. Jak więc jedna osoba wypadnie, to w konsekwencji może stać się tak, że ktoś straci życie.
Ale czasem przecież trzeba się komuś zwierzyć?
– Jeżeli ktoś tak uważa, to niech zada sobie pytanie, czy chce stworzyć zagrożenie. Albo doprowadzić do jakiegoś rozstroju w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz