Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 marca 2017

generał jakich mało........ u większości wojskowych w domu panuje matriarchat.

Ja w każdym razie się przyznaję, że u mnie w domu rządzi żona i ja się jej w pełni podporządkowuję.
....mówiłem żołnierzom wprost:
 „Nigdy nie dzwońcie do domu z jakąkolwiek pretensją. Nie mówcie też o tym, że byliście na akcji. Mówcie o pięknym słońcu, o palmach”. A z drugiej strony prosiłem kobiety, żeby nie dzwoniły, nie mówiły, że dziecko dostało dwóję, że samochód się przetarł. Bo facet, który ma wyjechać na akcję z użyciem amunicji bojowej i nagle dostaje sygnał, że coś się w domu wali, będzie myślami gdzie indziej. A tu się działa w zespole. Jak więc jedna osoba wypadnie, to w konsekwencji może stać się tak, że ktoś straci życie.

Ale czasem przecież trzeba się komuś zwierzyć?


– Jeżeli ktoś tak uważa, to niech zada sobie pytanie, czy chce stworzyć zagrożenie. Albo doprowadzić do jakiegoś rozstroju w domu.

Brak komentarzy: