"To były mity niespójne logicznie i niedowiedzione empirycznie"
"...mikstura [mająca niezależnie od okoliczności
zapewnić sukces gospodarczy]:
Liberalizacja handlu,
deregulacja sektora finansowego,
obniżki podatków dla biznesu i dla najbogatszych,
likwidacja barier handlowych,
prywatyzacja usług publicznych ,
elastyczność rynku pracy,
rozbicie związków zawodowych ,
tanie państwo.
Już dosyć
To ekonomiczny obłęd, który się źle skończy." -Steve Keen
Wychodząc od kretyńskiego założenia o racjonalnym
homo oeconomicus, ekonomiści stworzyli mit o wolnym rynku, który jest najlepszym sposobem zwiększenia dobrobytu ludzkości.
I który w samoczynny sposób dąży do stanu równowagi.
Ten model świetnie działa na kartce papieru.
"...mikstura [mająca niezależnie od okoliczności
zapewnić sukces gospodarczy]:
Liberalizacja handlu,
deregulacja sektora finansowego,
obniżki podatków dla biznesu i dla najbogatszych,
likwidacja barier handlowych,
prywatyzacja usług publicznych ,
elastyczność rynku pracy,
rozbicie związków zawodowych ,
tanie państwo.
Już dosyć
To ekonomiczny obłęd, który się źle skończy." -Steve Keen
Wychodząc od kretyńskiego założenia o racjonalnym
homo oeconomicus, ekonomiści stworzyli mit o wolnym rynku, który jest najlepszym sposobem zwiększenia dobrobytu ludzkości.
I który w samoczynny sposób dąży do stanu równowagi.
Ten model świetnie działa na kartce papieru.
Lecz w prawdziwym życiu co chwila pojawiają się przeszkody.
A to jakiś rząd arbitralnie ingeruje w gospodarkę , robi długi i generalnie oddala nas upragnionej równowagi . A to znów związki zawodowe , które nie chcą zrozumieć , że praca to towar jak każdy inny i powinien podlegać wolnej wymianie.
Albo monopole dławią wolność gospodarczą .
Ekonomista klasyczny reaguje na to z irytacją..."
A to jakiś rząd arbitralnie ingeruje w gospodarkę , robi długi i generalnie oddala nas upragnionej równowagi . A to znów związki zawodowe , które nie chcą zrozumieć , że praca to towar jak każdy inny i powinien podlegać wolnej wymianie.
Albo monopole dławią wolność gospodarczą .
Ekonomista klasyczny reaguje na to z irytacją..."