Szukaj na tym blogu

sobota, 6 sierpnia 2016

Próbuję znaleźć jasne strony planu Kaczyńskiego

W najnowszej historii mamy dwa niewątpliwe przykłady, gdy dyktatura doprowadza do sukcesu gospodarczego 
a potem  społecznego, to:
dyktatura Parka w Korei Płd. i 
Singapur rządzony autorytarnie  przez Lee.
Jednak w obu tych wypadkach mamy do czynienia z wizjonerami
rozwoju, którzy wiedzieli jaki jest ich cel działania i zdecydowanie do niego dążyli, koncentrując wysiłki  na programie pozytywnym.
Władza była dla nich narzędziem pozwalającym na realizacje celu, a nie celem samym w sobie. 
Jarosław Kaczyński nigdy i nigdzie  wizji rozwoju nie przedstawił, ani, dlatego  determinacji dla jej wdrożenia nie miał. 
-Jego sposób myślenia i zachowanie jest też  podobny do tego, który zaprezentowali Amerykanie w Iraku: " Obalimy okrutnego dyktatora, to powstanie demokracja "
U podłoża takiej postawy leży przekonanie, że dobro powstaje automatycznie jeśli usunie się to co jest złe.
Jeżeli brakuje pozytywnego programu rozwoju to nic bez niego pozytywnego nie powstaje, o czym wiedzą  rolnicy: nie wystarczy usunąć chwasty  jeśli nie  zasieje się ziarna. - Samo się nie zasieje!
Kaczyński  
brak wizji  rozwoju gospodarczego i społecznego chce zastąpić patriotyzmem historycznym, który wprawdzie podbija bębenek zbiorowego "ego" ale niczemu wiecej.
-To jak  nauczanie Kościoła, który 
 od tysięcy lat grzesznego człowieka próbuje zmienić na takiego, który bliźniego traktuje jak siebie samego!