Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie pani z telewizji, czy mogłabym przyjść i opowiedzieć o tym, jakie właściwie zabiegi są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. No oczywiście, mogę.
Wtedy dodała: "Ja bym chciała, żeby to było tak na miękko, żeby ludziom powiedzieć, na co oni mogą liczyć, ale tak bez krytykowania". Ja mówię: "Wie pani co, ja, niestety, tak nie dam rady. Jeżeli chcecie, żebym przyszła, to powiem, jak jest".
"To znaczy?"
"To znaczy, że moim zdaniem ludzie, którzy podejmują decyzje,
nie korzystają z wiedzy specjalistów,
a sami nie mają na ten temat bladego pojęcia".
