a na
pierwszy ogień poszły te, które działały świetnie. Myślę o Instytucie
Książki, w którym szerzej nieznany pan zastąpił Gaudena. Wspomnianej
Oldze Tokarczuk zostały wstrzymane tłumaczenia i promocja za granicą,
chociaż w Szwecji mówi się o niej całkiem poważnie jako o kandydatce do
Nobla. W zamian postanowiono te środki przeznaczyć na twórczość
literacką Bronisława Wildsteina (śmiech na sali ). To nie jest żart.
Instytuty kultury otrzymały polecenie, że nie mają promować polskiej sztuki współczesnej, muzyki, filmu, ale że mają promować myśl Lecha Kaczyńskiego. To też nie jest dowcip. Najlepiej, żeby organizowały wieczory pierogowo-bigosowe. Uważam, że w tej sprawie musimy wychodzić na ulice. Na tym między innymi polega dziś patriotyzm, a nie na tym, że się potrząsa szabelką i nosi opaski na spoconych wytatuowanych ramionach." A. Holland
Instytuty kultury otrzymały polecenie, że nie mają promować polskiej sztuki współczesnej, muzyki, filmu, ale że mają promować myśl Lecha Kaczyńskiego. To też nie jest dowcip. Najlepiej, żeby organizowały wieczory pierogowo-bigosowe. Uważam, że w tej sprawie musimy wychodzić na ulice. Na tym między innymi polega dziś patriotyzm, a nie na tym, że się potrząsa szabelką i nosi opaski na spoconych wytatuowanych ramionach." A. Holland