peronistyczna partyzantka miejska i takież szwadrony śmierci, a nawet, o ile wiem, zdarzali się peronistyczni liberałowie. W Polsce podobnie: wszystko jest solidarnościowe, zwłaszcza teraz, po zniknięciu SLD. Młoda lewica przedłuża żywot Solidarności, organizując festiwale ku czci Kuronia, narodowcy bardziej w duchu ks. Popiełuszki, czyli cierpiętniczo-agresywnie, urządzają coś w rodzaju mszy za Ojczyznę. Ta luka, jaką się wyczuwało w pochodzie 11 listopada, to był brak błogosławionego księdza."
Bronisłóaw Łagowski
Bronisłóaw Łagowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz