Szukaj na tym blogu

środa, 10 grudnia 2014

Ryzyko bankructwa.Przepisane z "Independent"

Polityka regulatorów rynku po 2007 roku doprowadziła do sytuacji, w której 
lewar w systemie bankowym w USA wzrósł z 29 (2008 rok) do 78 obecnie. 
W teorii wystarczy, że bank poniesie stratę przekraczająca 1,28% kapitału 
i dochodzi do bankructwa.  W teorii, ponieważ 
w 2009 roku zmieniono przepisy pozwalające bankom księgować 
różne aktywa w cenie wg. własnego uznania. 
Bez znaczenia jest rynkowa cena. 
Gdyby jakikolwiek przedsiębiorca zaczął księgować aktywa 
w znacznie zawyżonej cenie, np. aby dostać kredyt szybko 
okrzyknięto by go przestępcą, czy oszustem. 
W przypadku banków wszystko jest zgodne z prawem.  Mamy zatem sytuację, w której banki w USA zachowują się jak gracz w gigantycznym kasynie. Problem jest tylko taki, że na 78 postawionych dolarów wyłącznie 1 dolar faktycznie należy do gracza.  Próbując przewidzieć dalszy rozwój sytuacji sektora bankowego powinniśmy szczególną uwagę zwrócić na stopy procentowe. 
Banki posiadają  ogromną ilość obligacji stanowiących zabezpieczenie 
większości ryzykownych transakcji. 
Tak długo, jak stopy procentowe spadały, 
a tym samym rosła wartość obligacji wszystko było ok. 
Tymczasem zbliżamy się do sytuacji, w której 
ceny obligacji osiągają poziomy graniczne.  Moim zdaniem, tak długo jak bankom udaje się utrzymywać sztucznie zawyżoną cenę obligacji, ich bilanse nawet mocno zmanipulowane jakoś się trzymają. 
W sytuacji, gdy utracą kontrolę nad stopami procentowymi, 
dojdzie do prawdziwego eksodusu w systemie bankowym. 
Żaden bank centralny nie jest w stanie odkupić 
od zagrożonych banków papierów w takiej ilości, 
aby wyratować system.  Całe QE, czy LTRO, 
czyli tzw. programy stymulacji gospodarki, są niczym innym jak 
zakulisowym programem ratowania banków, 

stymulujemy gospodarkę czy ratujemy banki?   Skala problemów, jednak jest zbyt duża, aby pomoc banków centralnych okazała się wystarczająca. Z drugiej strony, banki centralne nieustannie przesuwają granicę, do której mogą się posunąć.  

Obecnie, 70% wszystkich derywatów szacowanych na około 
trylion USD (13-letni globalny PKB) opiewa właśnie na stopy procentowe. 
Banki, zarówno komercyjne, jak i centralne robią co mogą, 
aby utrzymać zerowe stopy.  
Pytanie, jak długo im się to uda lub raczej 
kto przyczyni się do utraty kontroli? Chiny ze złotymi obligacjami, czy może Rosja rozliczająca sprzedaż surowców poza dolarem?

Brak komentarzy: