Był nieprzeciętnie utalentowanym inżynierem, to dla znających go od tej strony -oczywiste.
Był numerem jeden w Polsce
- od konstrukcji lotniczych silników rakietowych ( z dorobkiem zaprzepaszczonym)
o tym wiedza już nieliczni.
Był człowiekiem dobrym o tym wie rodzina i przyjaciele.
Miał klasę.
Powiedzcie ilu z was zna ludzi lub może powiedzieć o osobach publicznych:
"Ten to ma klasę"?!
Ale co najważniejsze Julo miał znakomite poczucie humoru, nie te hihi-haha,
ale takie zdystansowane wywołujące uśmiech na twarzy.
Za tym kryło się wielkie uwrażliwienie językowe i niezapomniane aforyzmy jak
nazwanie Ronalda Reagana: "kurobójcą" .
Osobiście pamiętam go także jako znakomitego boksera, wtedy gdy jako nastolatek
rzucałem się na niego i po dwóch lewych prostych wyskakiwała mi śliwka pod okiem,
kończąc sprawę.
Przez wiele lat do niego wybierałam się w odwiedziny, oficjalne, z żonami -nie wyszło.
Ale nieplanowane spotkania zawsze zostawiały znaczący ślad nawet wtedy,
gdy miał już luźny kontakt ze światem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz